Realizacja zajęć z młodzieżą w ramach programu „FreD Goes Net”

W artykule opisano, opierając się głównie na doświadczeniach bydgoskich, przebieg realizacji zajęć z młodzieżą w ramach programu wczesnej interwencji „FreD Goes Net”1).

Program „FreD Goes Net” obejmuje dwa elementy. Jeden jest oczywisty, albowiem dotyczy bezpośredniej pracy z młodzieżą, prowadzenia wywiadów, przygotowania pomocy i materiałów dydaktycznych, rozmów motywacyjnych i wreszcie samych zajęć grupowych. Drugim równie istotnym obszarem jest współpraca z instytucjami, które w wyniku badania RAR zostały określone jako główni partnerzy, z racji zajmowania się młodzieżą stanowiącą potencjalnych uczestników programu2).

Ścieżki dostępu

Główną ścieżką dostępu do grupy docelowej i tym samym główną instytucją, z którą podjęto współpracę przy realizacji programu w Polsce, jest szkoła.

W naszym kraju prawo zobowiązuje szkołę do podejmowania działań profilaktycznych w zakresie zachowań problemowych dzieci i młodzieży oraz do działań interwencyjnych w sytuacjach kryzysowych. W realizacji tych zadań szkoła powinna współpracować z rodziną ucznia oraz różnymi instytucjami (poradnia, policja, sąd). Szkoła ma prawny obowiązek reagowania w przypadku zidentyfikowania ucznia zagrożonego demoralizacją lub używającego substancji psychoaktywnych (mówi o tym m.in. Rozporządzenie Ministra Edukacji i Sportu z 31 stycznia 2003 r. w sprawie szczególnych form działalności wychowawczej i zapobiegawczej wśród dzieci i młodzieży zagrożonych uzależnieniem — Dz. U. z 2003 r. Nr 26, poz. 226).

W Bydgoszczy podpisano porozumienie pomiędzy Krajowym Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii (KBPN) a Wydziałem Edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy, na podstawie którego wszystkie szkoły gimnazjalne i ponadgimnazjalne zostały włączone do programu „FreD Goes Net”.

W odniesieniu do młodzieży, która popełniła czyn karalny związany z narkotykami (tj. posiadanie narkotyków) lub popełniła przestępstwo pośrednio związane z narkotykami lub alkoholem, nawiązano współpracę  z policją i sądem rodzinnym (kuratorzy), zajmującym się orzekaniem i nadzorem nad wykonywaniem orzeczonych środków wychowawczych lub poprawczych.

Do programu były kierowane przede wszystkim osoby pomiędzy 13. a 19. rokiem życia w związku z używaniem substancji psychoaktywnych. Z policją i sądem ustalono, że do programu może być kierowana również młodzież starsza, nawet do 23. roku życia.

Poza osobami używającymi nielegalnych substancji psychoaktywnych kwalifikowane były również osoby używające alkoholu. Uwzględnienie powyższego kryterium kwalifikacji uzasadnione było wynikami badań dotyczących używania alkoholu przez młodzież na poziomie krajowym i lokalnym, wzorami używania substancji przez młodzież (dość częste łączenie alkoholu z narkotykami), a także obowiązującymi w szkole procedurami działań interwencyjnych (dotyczą również problemu picia przez uczniów alkoholu).

W pierwszym półroczu 2009 roku do programu „FreD Goes Net” prowadzonego w Bydgoszczy zostało skierowanych przez instytucje współpracujące 61 młodych osób, z których 44 zostały do niego zakwalifikowane. Dlaczego tylko 44? Otóż, obok używania, podstawowym kryterium naboru jest pierwszorazowe ujawnienie faktu kontaktu danej osoby ze środkami psychoaktywnymi. Prawdopodobnie w pierwszej fazie ten warunek nie był  przestrzegany. Stopniowo, dzięki systematycznym szkoleniom i spotkaniom informacyjnym, do programu zaczęły trafiać już tylko osoby spełniające wszystkie przyjęte kryteria.

Gdyby nie zaangażowanie osób z współpracujących instytucji, systematyczne spotkania informacyjne „odświeżające” ofertę, spotkania zespołu roboczego koordynującego przebieg programu, inicjatywa ta, zamiast rozwijać się, prawdopodobnie zginęłaby w natłoku różnych innych obowiązków i prac. Dodatkowo, w realizację projektu zaangażowali się sędziowie Sądu Rodzinnego w Bydgoszczy, Prokuratury Rejonowe Bydgoszcz-Północ i Bydgoszcz-Południe oraz Wojewódzki Szpital Dziecięcy.

Dzięki sprawnej organizacji, przekonaniu o skuteczności, wartości i trafności programu, jego realizacja przebiegała bardzo dobrze. Nadja Wirth — koordynator projektu „FreD Goes Net” w UE z ramienia organizacji LWL Westfallen-Lippe, która w dniach 1-3 lipca 2009 roku przebywała w Bydgoszczy na wizycie kontrolnej, stwierdziła podczas konferencji prasowej, że Polska należy do grupy tych krajów, w których pilotaż projektu przebiega najsprawniej.

Kto trafił do programu?

Zazwyczaj do programu młodzi ludzie byli kierowani przez pedagoga szkolnego lub wychowawcę, w związku z używaniem alkoholu bądź narkotyków. Zdarzało się, że osoby zgłaszające się do pedagoga lub psychologa szkolnego ze swoimi problemami osobistymi, informowały o kontaktach z narkotykami i alkoholem, i po prostu prosiły o pomoc. Czasem kontakty z narkotykami były ujawniane w wyniku stosowania procedur, np. postępowania wobec ucznia podejrzanego o handel narkotykami w szkole i odnotowania osób, które kupowały od niego narkotyki na swój użytek. Bywały też sytuacje przyjścia do szkoły młodych osób pod wpływem alkoholu lub narkotyków, a kontrakt w ramach szkolnej interwencji profilaktycznej zobowiązywał do zgłoszenia się do programu. Odnotowanie osób niepełnoletnich następowało też na skutek interwencji patroli policji lub patroli mieszanych (ze strażą miejską), podczas których ujawniano picie alkoholu przez osoby nieletnie w miejscach niedozwolonych, stan nietrzeźwości, zakłócanie porządku publicznego, wykroczenia i inne przejawy demoralizacji. Osoby te były kierowane na rozmowy ze specjalistą ds. prewencji i patologii nieletnich w komisariatach. W ten sposób przeszkolony specjalista kierował lub po prostu przekazywał informacje o programie FreD.

Osoby pełnoletnie były również kierowane do programu w trakcie postępowania karnego za posiadanie niedozwolonych substancji psychoaktywnych. Z reguły chodziło o niewielkie ilości marihuany, w jednym przypadku o tabletki ecstasy. Należy dodać, że ogromne znaczenie dla efektywności programu ma fakt znajomości oferty FreD przez prokuraturę, która, mając możliwości wynikające z art. 72 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, stała się dodatkowym ogniwem motywującym do uczestnictwa w zajęciach.

Kolejną ważną ścieżką dostępu do programu był wymiar sprawiedliwości w postaci sądu rodzinnego i kuratorów. Przypadki osób kierowanych zostały ujawnione bądź odnotowane przy okazji postępowania sądowego czy kuratorskiego. Na przykład podczas jednej ze spraw o zniszczenie mienia, okazało się, że dwóch 16-latków popełniło ten czyn pod wpływem alkoholu. Ponieważ była to ich pierwsza sprawa i dotychczas cieszyli się dobrą opinią w szkole i środowisku społecznym, sąd uznał, że umorzy postępowanie, jeśli wezmą udział w programie. Inny przykład: 17-latek, który podczas ostatnich wakacji palił marihuanę, został złapany przez patrol policji z lufką i 0,2 g marihuany. Jako uczeń liceum zdawał sobie sprawę z kłopotów i również skorzystał z propozycji sądu, aby wziąć udział w naszym programie. Do programu kierowali też kuratorzy, jeśli podczas wywiadów przeprowadzanych ze swoimi podopiecznymi stwierdzali związek pomiędzy ich aspołecznym zachowaniem a używaniem substancji psychoaktywnych.

Wykres 1

Wykres 1. Liczba osób skierowanych do programu z różnych bydgoskich instytucji w pierwszym półroczu 2009 roku

Kilka młodych osób zostało skierowanych przez szpital dziecięcy, do którego trafili na skutek zatrucia alkoholem lub alkoholem i narkotykami. Były to pierwsze w ich życiu sytuacje picia lub zażywania, które omal nie skończyły się dla nich tragicznie.

Ostatnim elementem naszej struktury dostępu kandydatów do programu byli rodzice. O programie dowiadywali się z mediów lokalnych lub na spotkaniach w szkołach. Jeśli znaleźli u swego dziecka lufkę lub inne podejrzane akcesoria, zrobili mu test bądź w inny sposób ujawnili fakt używania narkotyków przez dziecko, sami kierowali je do programu.

Procedura kierowania do programu

Po odnotowaniu przez jedną z instytucji (szkołę, policję, szpital) faktu używania alkoholu bądź narkotyków, młody człowiek był kierowany do programu przez pedagoga lub policjanta. Skierowanie polegało na tym, że osoba kierująca informowała jedynie nastolatka o możliwości udziału w programie, który może złagodzić konsekwencje jego postępowania. O programie byli poinformowani również rodzice. Następnie młoda osoba otrzymywała ulotkę informacyjną wraz z telefonem kontaktowym. Jeśli kandydat wyraził zgodę, mógł już na komisariacie lub w szkole pozostawić pisemną deklarację, że zgłosi się do programu. Policjant prowadzący postępowanie dołączał taką deklarację do dokumentacji, która zgodnie z procedurami trafiała do sądu rodzinnego lub prokuratora. Jeśli pierwsze odnotowanie miało miejsce w szkole, pedagog traktował deklarację jako akt dobrej woli i chęci zmiany postępowania. Po otrzymaniu ulotki dalsza inicjatywa należała już do młodego człowieka. Program miał charakter anonimowy — okazanie zaświadczenia o ukończeniu zajęć pozostawało w gestii uczestnika programu.

Tabela 1

Tabela 1. Ścieżki dostępu i kwalifikacje do programu

Rozmowa wstępna

Jeśli młoda osoba zdecydowała się wziąć udział w programie, wykonywała telefon i umawiała się na spotkanie. Z reguły pierwsze spotkanie następowało w ciągu 48 godzin od rozmowy telefonicznej.

Rozmowa wstępna (in take) trwała od 30 minut do godziny. Często zdarzało się, że osoby niepełnoletnie przychodziły na spotkanie z rodzicami, więc dodatkowo czas wydłużał się. Podczas rozmowy wstępnej poruszano następujące kwestie: okoliczności pojawienia się na rozmowie, kontakty nastolatka z substancjami psychoaktywnymi, systematyczność używania, sposób myślenia i postawa w stosunku do brania narkotyków lub picia alkoholu oraz poprzednie kontakty z placówkami zajmującymi się pomocą psychologiczną.

Do programu kwalifikowane były osoby w fazie eksperymentowania albo już w fazie używania szkodliwego. Jeśli wstępna diagnoza wskazywała na potencjalne uzależnienie, kandydat otrzymywał inne, alternatywne propozycje pomocy — propozycje zgłoszenia się do Monaru lub nawet skierowanie do ośrodka stacjonarnego.

Podczas rozmowy wyjaśniano, na czym polegają zajęcia, jaki jest ich cel, forma i przebieg. Kandydat wypełniał krótką ankietę wstępną, z pytaniami dotyczącymi częstotliwości picia lub używania narkotyków w ogóle i w ostatnim okresie przed odnotowaniem. Po zapoznaniu się z pełną ofertą, podejmował ostateczną decyzję o wzięciu udziału w programie. W Bydgoszczy wszystkie osoby zakwalifikowane do programu (44) wyraziły chęć uczestniczenia w nim. W rezultacie w zajęciach wzięło udział 38 osób.

Rozmowa kończyła się podpisaniem oświadczenia przez rodzica, w którym wyrażał on zgodę na udział w zajęciach jego niepełnoletniego syna lub córki.

Ważne, aby zajęcia rozpoczynały się maksymalnie po trzech tygodniach od pierwszej rozmowy. W przeddzień rozpoczęcia zajęć uczestnik otrzymywał SMS-a przypominającego o spotkaniu.

Przebieg zajęć grupowych

Zajęcia można było rozbić na dwie, trzy lub cztery sesje. Ja podzieliłem je na trzy spotkania, z których pierwsze trwało 2 godziny, a pozostałe dwa po 3 godziny każde. Starałem się też, aby całość skończyć w okresie tygodnia, maksymalnie 9 dni. Pierwsze dwa spotkania następowały dzień po dniu, a ostatnia sesja po tygodniu. Dlaczego tak? Otóż założyłem, że pierwsze spotkanie przełamuje napięcia i pozwala wyobrazić sobie charakter zajęć, a na drugim spotkaniu dzieje się tak dużo, iż młody uczestnik musi mieć parę dni, aby ochłonąć. Te kilka dni przerwy to też moment skłaniający do refleksji i skonfrontowania się z nową wiedzą. Doświadczenia z prowadzenia pierwszych zajęć potwierdziły, że ta koncepcja ich rozkładu jest odpowiednia.

Na początku pierwszego spotkania wszyscy odczuwali napięcie z powodu nowej, niecodziennej sytuacji, w której się znaleźli. Stąd w pierwszych minutach pojawiały się napady śmiechu, odzywanie się pod nosem, nie wprost do prowadzącego, żarty na temat własnego używania itp.

Rysunek 1

Rysunek 1. Przebieg realizacji programu „FreD Goes Net”

Zgodnie ze scenariuszem starałem się stosować następujące zasady:

  • życzliwe powitanie poprzez zwracanie się po imieniu do uczestników programu,
  • włączenie cichej muzyki,
  • zapoznanie z otoczeniem (wskazanie, gdzie można coś zjeść, gdzie jest toaleta itp.),
  • nawiązanie zwykłej rozmowy z uczestnikami,
  • wyjaśnienie celu i tematyki programu; uczestnicy dowiadywali się, że w czasie zajęć kluczową rolę odgrywa współdziałanie i że prowadzący zobowiązani są do zachowania poufności.

Kolejnym etapem spotkania było skalowanie. Ćwiczenie ujawniało poziom motywacji do uczestnictwa w zajęciach oraz umożliwiało poznanie postawy uczestnika wobec używania narkotyków lub picia alkoholu. Zebrani dość chętnie wypowiadali się na temat swojej motywacji do udziału w zajęciach, w skali od 1 do 10 mówili o przymusie, ale również często o ciekawości. Jedno z pytań dotyczyło znaczenia, jakie marihuana lub alkohol ma w życiu każdego z uczestników. Uczestnicy pozytywnie mówili o spożywaniu alkoholu lub paleniu marihuany, ale większość wspominała też o innych, alternatywnych sposobach sprawiania sobie przyjemności. Na tym etapie atmosfera na ogół się rozluźniała.

Dalszym krokiem było określenie norm i zasad spotkań. Ustaliliśmy je podczas pierwszej sesji, wszystko zostało spisane na dużym kartonie papieru, który zawisł na ścianie w widocznym miejscu.

Następnie uczestnicy brali udział w ćwiczeniu na temat kwestii prawnych. Dwójkami siadali w fotelach na środku sali, jedna osoba losowała stwierdzenie, druga odpowiadała, pozostali chętnie włączali się do dyskusji. Najwięcej dylematów było przy tematach samodzielnego chodzenia na dyskoteki osób niepełnoletnich, odpowiedzialności rodziców, gdyby coś się stało. Większość osób nie wiedziała, że za jazdę po marihuanie też można stracić prawo jazdy. Drugą ważną kwestią było to, że jeśli osoba pełnoletnia sprzedaje narkotyki małoletniemu, w polskim prawie jest to traktowane jako przestępstwo. Ogólnie ćwiczenie wykonane zostało bardzo sprawnie. Jeśli pozostawały kwestie niewyjaśnione, zadaniem prowadzącego było przygotowanie odpowiedzi na następne zajęcia.

Sesja była urozmaicana krótkimi, odprężającymi zabawami, które przy okazji integrowały grupę i pomagały w tworzeniu atmosfery współpracy.

W ostatniej fazie pierwszego spotkania grupa została podzielona na trzy zespoły, które pracowały nad przyczynami oraz pozytywnymi i negatywnymi skutkami związanymi z braniem narkotyków i piciem alkoholu. Dorobek pracy grup spisano na tablicy, zadaniem uczestników było odnalezienie związków przyczynowo–skutkowych. Następnie jako prowadzący wskazywałem długoterminowe konsekwencje negatywne i zadawałem pytanie, czy warto narażać się na nie, aby doraźnie uzyskać efekt pozytywny.

Drugą sesję rozpoczął quiz „Joint parzy”. Zabawa wymagała dużego zaangażowania. Grupa została podzielona na trzy drużyny. Ich zadaniem było przygotowanie i odegranie scenek demonstrujących styl życia młodzieży, poruszających zagadnienia związane z wiedzą na temat używek, ich szkodliwości, slangu narkotykowego. Chodziło o to, by poprzez zabawę przemycać treści edukacyjne oraz umożliwić przyjrzenie się „na trzeźwo” zachowaniom ryzykownym i ocenienie ich. Jako prowadzący uzupełniałem, wyjaśniałem i podsumowywałem wypowiedzi drużyn. Ważne, aby w podsumowaniu ćwiczenia prowadzący zwracali uwagę na wagę umiejętności zabawy bez używek.

Następnym elementem drugiego spotkania było zdefiniowanie swojej postawy wobec różnych twierdzeń w ćwiczeniu „Moim zdaniem”. Prowadzący czytał twierdzenia na temat narkotyków i postaw wobec nich, np. „Marihuana jest nieszkodliwa, bo jest darem natury”, a uczestnicy określali się i argumentowali swoje stanowisko, wybierając jedną z trzech możliwych odpowiedzi: zgadzam się, nie zgadzam się, nie wiem.

Kolejnym etapem była praca nad definicjami eksperymentowania, nadużywania i uzależnienia. Uczestnicy dopasowywali zdania do definicji każdego z wzorów używania. Większość haseł została przyporządkowana prawidłowo. Na koniec, z pomocą prowadzących, wyłoniono te hasła, które były „płynne” i stanowiły pomosty między wzorami używania.

W podsumowaniu prowadzący zwracali uwagę na to, jak niewidoczna lub złudna może być granica pomiędzy eksperymentowaniem a uzależnieniem. Był to jeden z najważniejszych momentów programu, uczestnicy odnosili do zaprezentowanej wiedzy swoje doświadczenia i kontakty z substancjami psychoaktywnymi, dokonywali swoistej autodiagnozy i porównań z innymi.

Ostatnim elementem drugiej sesji było spisanie przez każdego własnych sposobów na osiąganie przyjemności. Większość osób podawała wiele alternatyw. W rundce końcowej uczestnicy mówili o swoim samopoczuciu. Zazwyczaj byli zmęczeni, ale czuli się zintegrowani i mieli poczucie dobrze spędzonego czasu.

Przed ostatnią sesją ponownie wysłałem do wszystkich SMS-a z przypomnieniem o spotkaniu.

Pierwszym elementem trzeciej sesji było ćwiczenie zatytułowane „Porcjowanie ryzyka”. Uczestnicy mieli do wyboru cztery warianty odpowiedzi na pytanie, czym jest dla nich ryzyko. Zdaniem większości oznacza ono „przyjemność”, bardzo rzadko „niepewność”, „zagrożenie” lub „wyzwanie”. Głównym czynnikiem, który skłaniał do wyboru odpowiedzi „przyjemność”, było doświadczanie silnych emocji. Uczestnicy podawali przykłady ze swojego życia, kiedy podejmowali jakieś ryzyko. Moim zdaniem to ćwiczenie powinno dawać dorosłym najwięcej do myślenia. W ich świecie ryzyko kojarzone jest z reguły z zagrożeniem, stratą itp., natomiast w świecie nastolatków przede wszystkim z przyjemnością. Te definicje są zupełnie różne.

Następnie uczestnicy wypełniali test „Sprawdź się”, który służył lepszemu poznaniu samego siebie oraz lepszej ocenie własnych zalet i słabości w zakresie samoakceptacji, zaufania do samego siebie, bycia odpowiedzialnym, otwartym i przyjaznym, wyczuwania i okazywania emocji, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, funkcjonowania w kontekście rodziny i przyjaciół oraz w związkach, stanu sprawności fizycznej i zdrowia, umiejętności odczuwania przyjemności i odpoczynku, stosunku do własnego ciała i seksualności, radzenia sobie w szkole, umiejętności spędzania czasu wolnego. Prowadzący zagwarantowali, że nikt nie będzie miał wglądu w wyniki i przekazali opisy odpowiadające poszczególnym przedziałom punktowym.  W dyskusji poruszano temat celowości poznawania siebie, swoich słabych i mocnych stron. Większość zwróciła też uwagę na to, że tylko dwa pytania dotyczyły alkoholu i narkotyków.

Kolejnym elementem było rysowanie wykresu wzoru używania. Wszyscy otrzymali kolorową kopię wykresu z wyjaśnieniem, jak należy wykonać zadanie. Każda substancja psychoaktywna miała przypisany kolor. Uczestnicy otrzymali flamastry w kolorach odpowiadających substancjom, z którymi mieli kontakt, nawet tymi, których próbowali tylko raz. Następnie rysowali krzywą odpowiadającą doświadczeniom z każdą substancją. Jeśli ktoś pił alkohol po raz pierwszy w wieku 14 lat i robił to wtedy „nieregularnie”, stawiał krzyżyk w odpowiednim punkcie wykresu. Kolejny krzyżyk pojawiał się w odpowiednim miejscu odnośnie do wieku 15 lat i tak dalej, aż do aktualnego wieku. Po połączeniu krzyżyków powstawała krzywa każdej substancji, z którą miał do czynienia uczestnik. Wszyscy zaprezentowali swoje wykresy na forum grupy. W przypadku wyraźnych zmian krzywej (dynamiczny wzrost lub spadek) prowadzący zadawali pytania o to, co działo się w tym czasie w życiu danej osoby. Pytali też o okoliczności inicjacji narkotykowej (alkoholowej).

Kolejnym elementem było określenie trudności związanych z ograniczaniem lub odstawieniem substancji oraz stosowaniem zasad lub określaniem sygnałów ostrzegawczych. Każdy uczestnik zapisywał swoje propozycje na tablicy.

Następnym elementem było przekazanie materiałów informacyjnych dotyczących oferty pomocowej, wraz z wyjaśnieniem do jakiej instytucji, w jakich sprawach można się zwracać.

Dalej uczestnicy skupili się na wyznaczeniu celów osobistych. W pierwszej części prowadzący czytał tekst o przyszłości. Ja zatytułowałem go Na spotkanie z sobą. Chodziło o wyobrażenie sobie siebie w przyszłości, zobaczenie, jaki będę, co będę robił, czy będę realizował swoje marzenia itp. Po wysłuchaniu uczestnicy otrzymywali kartki oraz koperty i wypełniali druk listu do siebie. List ten zostanie do nich wysłany kilka miesięcy po ukończeniu zajęć.

Na koniec wszyscy otrzymali ponumerowane kwestionariusze ewaluacyjne z przyporządkowanymi numerami oraz koperty. Wypełnione kwestionariusze są wysyłane do centrum badań w Niemczech.

***

Artykuł opisuje pierwsze doświadczenia z realizacji programu. Jego skuteczność z pewnością zweryfikuje ewaluacja. Jednak już teraz mogę stwierdzić — jako osoba z kilkunastoletnim stażem pracy w obszarze profilaktyki i terapii uzależnień — że „FreD Goes Net” jest ewidentnie trafnym uzupełnieniem krajowej oferty dla młodzieży zagrożonej uzależnieniem. Przekonująca jest również pozytywna ocena końcowa młodzieży, podkreślająca dobrowolność uczestnictwa, pomimo faktu „przyłapania” i „skierowania”. Trzeba podkreślić, że program ma szansę powodzenia także dzięki zaangażowaniu przedstawicieli bydgoskich instytucji współpracujących — szkół, policji, sądu i służby zdrowia.

Byłoby pożądane, aby stał się ofertą dla młodzieży w każdym mieście powiatowym.

Publikacja pierwotna: kwartalnik „Serwis Informacyjny NARKOMANIA” nr 2/2009 (46).

Przypisy

Przypisy
1 „FreD Goes Net” to międzynarodowy projekt finansowany przez Unię Europejską ze środków Programu Zdrowia Publicznego (Community Action Programme for Public Health 2003—2008) oraz kraje w nim uczestniczące. Beneficjentem i koordynatorem programu w Polsce jest Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
2 Pierwszy artykuł na temat programu został zamieszczony w numerze 3/2008 „Serwisu Informacyjnego NARKOMANIA”. Przedstawiono w nim założenia i cele programu, wyniki badań dotyczących sposobu jego implementacji, ścieżki dostępu do niego młodych ludzi oraz zakres działań podjętych przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii i ekspertów krajowych. W numerze 1/2009 „Serwisu Informacyjnego NARKOMANIA” opisano podstawy teoretyczne projektu.
Skip to content